1. Ponad dwa miliardy odsłon na YouTube – symbol nieśmiertelności utworu

W kwietniu 2025 roku teledysk do "In the End" przekroczył magiczną barierę 2 miliardów wyświetleń na platformie YouTube. To ogromny sukces, biorąc pod uwagę, że klip został opublikowany w sieci dopiero w 2009 roku, choć sam utwór pochodzi z 2001 roku. Linkin Park tym samym dołączyli do elitarnego grona artystów rockowych, których wideoklipy osiągnęły taki wynik. Jak podkreśla Billboard, to "kolejny dowód na kultowy status zespołu i nieprzemijającą siłę ich twórczości". Warto dodać, że "In the End" to pierwszy rockowy teledysk z lat 2000., który osiągnął ten próg, co czyni go wyjątkowym w historii internetu i muzyki alternatywnej.

2. Teledysk powstał w cyfrowym świecie – przełomowa technologia jak na 2001 rok

Reżyserią klipu zajęli się Nathan Cox i sam DJ zespołu – Joe Hahn. Produkcja była w swoim czasie rewolucyjna, ponieważ niemal w całości opierała się na grafice komputerowej 3D. W 2001 roku była to technologia rzadko spotykana w teledyskach, a jej jakość – jak na tamte czasy – robiła ogromne wrażenie. Ujęcia z członkami zespołu na tle monumentalnych ruin, gigantycznych rzeźb i mistycznych pejzaży stworzyły wizję świata przypominającego sen lub grę fantasy. Efekt ten nadawał klipowi wyjątkowego, niemal filmowego klimatu, dzięki któremu wyróżniał się na tle innych produkcji MTV.

3. Zdjęcia powstawały na pustyni – ale tylko część

Choć większość tła została stworzona komputerowo, niektóre ujęcia powstały na prawdziwej pustyni Mojave w Kalifornii. W scenach tych występują m.in. wokaliści Chester Bennington i Mike Shinoda. Realne ujęcia pustynne zostały następnie połączone z cyfrowym światem, tworząc surrealistyczną, apokaliptyczną przestrzeń. Mieszanka realnych zdjęć i CGI była jak na tamte czasy bardzo nowatorska i wymagała ogromnej precyzji w postprodukcji.

4. Chester Bennington nie był przekonany do sukcesu utworu

Choć dziś trudno w to uwierzyć, Chester Bennington początkowo nie wierzył w sukces "In the End". W wywiadach wspominał, że miał wątpliwości co do emocjonalnego ładunku i chwytliwości piosenki. Tymczasem to właśnie ten utwór przyniósł zespołowi globalną rozpoznawalność i na stałe wpisał się w kanon muzyki rockowej. Refren zaśpiewany przez Chestera, skontrastowany z rapowanymi zwrotkami Mike’a Shinody, stał się znakiem rozpoznawczym całej ery nu metalu.

5. Linkin Park na zawsze w muzycznej rotacji – także w Open FM

Muzyka Linkin Park wciąż znajduje się w aktywnej rotacji wielu rozgłośni na całym świecie – w tym również w Open FM. Ich największe hity, w tym "In the End", można usłyszeć m.in. w stacjach American Rock oraz Rocks!, które skupiają się na klasykach i nowościach z kręgu rocka alternatywnego i nu metalu. Dzięki temu ich twórczość trafia nie tylko do wiernych fanów, którzy dorastali z zespołem, ale również do młodszych słuchaczy, którzy dopiero odkrywają jego spuściznę.

Teledysk do "In the End" to nie tylko obrazek towarzyszący piosence – to multimedialne dzieło sztuki, które do dziś fascynuje techniczną precyzją, emocjonalnym ładunkiem i ponadczasowym przesłaniem. Jego niegasnąca popularność na YouTube i obecność w stacjach radiowych takich jak Open FM to najlepszy dowód na to, że muzyka Linkin Park pozostaje wiecznie żywa.