Powstawanie w cieniu sądowych batalii

Nagrania odbywały się w londyńskim Morgan Studios na początku 1975 roku. Jak wspomina Tony Iommi, proces twórczy toczył się równolegle z przygotowywaniem dokumentów prawnych – "To pewnie jedyny album w historii nagrywany z prawnikami siedzącymi w studiu". Perkusista Bill Ward dodawał, że członkowie grupy czuli się wtedy, jakby byli sabotowani na każdym kroku – stąd tytuł płyty.

Geezer Butler przyznawał po latach, że muzyka schodziła wtedy na drugi plan – priorytetem była walka o odzyskanie kontroli nad własną twórczością. Mimo tego napięcia powstały utwory, które do dziś uznaje się za jedne z najlepszych w dorobku zespołu.

Ciężar i eksperymenty

"Sabotage" otwiera mocne "Hole in the Sky", a zaraz po nim następuje "Symptom of the Universe" – utwór często wskazywany jako jeden z prekursorów thrash metalu. Nie brakuje jednak eksperymentów – monumentalne "Supertzar" z udziałem English Chamber Choir czy niepokojące "Am I Going Insane (Radio)" pokazują, że Sabbath potrafił wychodzić poza schematy.

Wyjątkowym momentem jest "The Writ" – jeden z nielicznych tekstów napisanych przez Ozzy’ego Osbourne’a. To bezpośredni, pełen goryczy atak na byłego menedżera, w którym artysta wylewa swoje frustracje związane z branżą muzyczną.

Okładka, która wywołała uśmiech

Front płyty do dziś budzi kontrowersje – niektórzy uznają go za jedną z najmniej udanych okładek w historii rocka. Zdjęcie powstało podczas rzekomej sesji próbnej, dlatego muzycy ubrani są przypadkowo, a Bill Ward ma na sobie… czerwone rajstopy żony. Ironią losu jest fakt, że grafika miała symbolizować ideę "sabotażu" – i sama padła jego ofiarą.

Sukces mimo przeszkód

W Wielkiej Brytanii płyta dotarła do 7. miejsca listy, w USA – do 28. Zyskała status srebrnej w UK i złotej w Stanach, a recenzenci chwalili powrót do cięższego brzmienia znanego z wcześniejszych lat. Rolling Stone pisał, że to najlepszy album grupy od czasu "Paranoid".

Dziedzictwo "Sabotage"

Po 50 latach "Sabotage" wciąż inspiruje kolejne pokolenia muzyków. Utwory takie jak "Symptom of the Universe" czy "Megalomania" pokazują, że rock i metal mogą łączyć agresję z ambitnymi aranżacjami. To także zapis czasu, gdy Black Sabbath, mimo przeciwności, potrafił stworzyć dzieło, które przetrwało próbę lat.

Jeśli chcesz poczuć energię tamtych lat i posłuchać legend ciężkiego brzmienia, sięgnij po Rock/Metal w darmowym radiu online Open FM. Znajdziesz tam zarówno klasyki Black Sabbath, jak i utwory zespołów, które poszły ich śladem.