Branża koncertowa jest jedną z tych działek biznesu, które najbardziej ucierpiały na skutek pandemii koronawirusa. Wiosną organizatorzy koncertów domagali się zdjęcia restrykcji i poważnego traktowania tej gałęzi gospodarki. W tym roku nie odbyły się wszystkie letnie festiwale, a duże koncerty zagranicznych gwiazd zostały przesunięte na 2021 rok. Co prawda artyści próbowali wykorzystać na tyle na ile się da okres wakacji i początek jesieni, ale w żadnym momencie nie był to powrót do stanu sprzed pandemii Covid-19. Zdarzało się, że dany wykonawca grał dwa koncerty w tym samym miejscu jednego dnia, aby nie przekraczać limitów publiczności wprowadzonych przez rząd. W tym momencie Polska jest podzielona na strefy żółte i czerwone, w obu limit publiczności wynosi 25% w pomieszczeniach i 50% w obiektach sportowych na otwartej przestrzeni.

Szukasz nowych polskich przebojów? Włącz stację Top 20 PL w Open FM!

Do aktualne sytuacji artystów w swoim wpisie odniósł się Donatan. Producent w swoim stylu skomentował obowiązujące restrykcje.

"Czyli jest znowu ten "lokdałn" czy nie ma? Pro tip dla artystów: róbcie koncerty w kościołach, tam można organizować z minimalnymi ograniczeniami" - napisał Donatan w swoich mediach społecznościowych.

Żeby dobrze zrozumieć wpis Donatana warto przypomnieć, że w strefie czerwonej w mszy lub innym obrzędzie religijnym może uczestniczyć ograniczona liczba osób. Możliwe jest 50% obłożenia budynku kościoła lub innego obiektu kultu religijnego. Jeżeli wydarzenie odbywa się na zewnątrz należy zachować dystans 1,5 m i zakryć usta i nos. W pozostałej części kraju w mszy lub innym obrzędzie religijnym można uczestniczyć bez ograniczeń.

.

Logo - Wirtualna Polska