Tytuł oczywiście nawiązuje do głośnego i nagradzanego filmu Marco Ferreriego z 1973 roku pt. "Wielkie żarcie". Dekadencki i nihilistyczny obraz, w którym bohaterowie postanawiają popełnić samobójstwo z przejedzenia, przechodzi z tragikomedii w prawdziwy dramat.

Autorem tekstu jest Arek Jakubik, który razem z Pawłem Derentowiczem napisał też muzykę do tej piosenki. Producentem muzycznym utworu jest Tomasz Organek, którego charakterystyczną gitarę słychać wyraźnie w tym utworze. Utwór zapowiada album "Chory na Polskę", którego premiera zaplanowana jest na 10 listopada.

To pierwszy piosenka, która powstała na nową płytę "Chory na Polskę". Pamiętam, że to był koniec 2019 roku. Zapis emocji po przegranych wyborach. Gniewu, wściekłości i niezgody na to, że władza dalej będzie nam krok po kroku ograniczać wolność. Dzisiaj dla mnie ten numer to krzyk rozpaczy i wołanie, żeby ludzie poszli do wyborów i nie dali sobie tej wolności odebrać - komentuje Arek Jakubik

Szalony klip "Wielkiego żarcia" wyreżyserował wg własnego scenariusza Wojtek Smarzowski. Autorem zdjęć jest Paweł Tybora. Za montaż odpowiedzialny jest Krzysztof Komander. W nagraniach po raz kolejny wzięli udział fani i przyjaciele zespołu. W klipie możemy też zobaczyć zdjęcia z wakacji nadesłane od fanów z całej Europy.

Z mojej perspektywy to wypowiedź o tym, czym teraz jeszcze możemy się cieszyć – wolność, zasady, podróże, paszport w domu, uśmiech na twarzy - ale za chwilę, przez brak uwagi, zaniechanie, zwał jak zwał, to wszystko stracimy. No chyba, że pójdziemy na wybory. Gdybym kręcił ten teledysk po wyborach, to zależnie od wyniku: albo nakręciłbym go wyłącznie kamerą do badania kolonoskopii albo tysiącem kolorowych telefonów fanów Dr Misio. Ale wtedy inny byłby scenariusz - powiedział o teledysku Wojtek Smarzowski.