Narodziny płyty w wyjątkowym miejscu

Inspiracją do stworzenia "Motel Du Cap" była niecodzienna sytuacja – prywatny koncert zespołu podczas wesela przyjaciela w 2023 roku. Uroczystość odbyła się w słynnym Hotel du Cap we Francji – miejscu emanującym niepowtarzalnym pięknem i elegancją. Bracia Joel i Benji Madden, będący sercem Good Charlotte, wspominają tamten wieczór jako moment przełomowy.

– To była szalona, jedyna w swoim rodzaju atmosfera – mówi Joel Madden. – Byliśmy tam tylko po to, by świętować, bez presji i przypomniało nam to, dlaczego w ogóle zaczęliśmy – czyste, pozbawione filtrów połączenie.

To właśnie ten spontaniczny, emocjonalny koncert, zagrany bez żadnych oczekiwań, uruchomił w zespole potrzebę powrotu do muzyki – ale takiej, która płynie z serca i nie podlega żadnym kalkulacjom. Ten wieczór dał początek całemu albumowi – płycie, która według członków grupy jest listem miłosnym do muzyki wolnej od marketingowych zabiegów, po prostu szczerej.

Nowy rozdział, stary duch

Choć "Motel Du Cap" stanowi nowe otwarcie dla zespołu, jego duch silnie czerpie z korzeni. Good Charlotte sięgają po elementy, które uczyniły ich debiut wyjątkowym i które zapewniły sukces takim albumom jak "The Young and the Hopeless" – szorstkość, niepokorność, bezpośredniość i surową energię. Nie zabraknie poszarpanych gitarowych riffów i introspekcyjnych tekstów, które trafiają prosto w serce fanów.

Zapowiedzią albumu jest singiel "Rejects" – hymn dla outsiderów, ludzi stojących z boku, ale gotowych krzyczeć swoim głosem. Piosenka, która promowana była m.in. na billboardach w Los Angeles, to powrót do tego, co w Good Charlotte najbardziej autentyczne – do głosu, który od lat przemawia w imieniu niedopasowanych, niezrozumianych i odważnych.

– Rejects to bezpośredni, nieupiększony manifest – muzyczne przypomnienie o tym, że różnorodność, bunt i emocje są siłą, nie słabością.

Powrót do muzyki dla tych "spoza marginesu"

Good Charlotte od zawsze byli głosem tych, którzy czuli się zepchnięci na bok, którzy nie pasowali do mainstreamu. Od ponad dwóch dekad ich teksty są oparciem dla marzycieli, dla ludzi po przejściach, dla każdego, kto szuka w muzyce zrozumienia i emocjonalnej autentyczności.

Zespół tworzą bliźniacy Joel i Benji Madden oraz Paul Thomas i Billy Martin – skład niezmienny od lat, co w świecie rocka samo w sobie stanowi rzadkość. Ich wspólna droga przez scenę muzyczną to historia o lojalności wobec fanów i samej muzyki.

W "Motel Du Cap" chcą opowiedzieć nowy rozdział, ale bez zrywania z przeszłością. To album, który brzmi jak hołd dla samych siebie sprzed lat, ale także jak śmiały krok w przyszłość – z większą dojrzałością, ale bez utraty pasji.

Good Charlotte w Open FM

Dla wszystkich fanów zespołu mamy dobrą wiadomość – piosenki Good Charlotte można regularnie usłyszeć w stacji American Rock w Open FM. To idealne miejsce dla miłośników amerykańskiego rocka, w tym brzmień takich zespołów jak Good Charlotte, których katalog wraca teraz do łask dzięki nowemu albumowi.

"Motel Du Cap" ukaże się już 8 sierpnia. Do tego czasu warto dać się ponieść energii "Rejects" i przypomnieć sobie, dlaczego Good Charlotte od lat są jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów alternatywnego rocka.