Wokalista zespołu Josh Kiszka opowiada: "Starcatcher" to niebezpieczna i zachwycająca wyprawa do brutalnego i delikatnego krajobrazu snu. Czyściec dwoistości, w którym brutalność i piękno zderzają się niczym burza bezruchu. Ani fakt, ani fikcja nie zamieszkują zakątków tego surrealistycznego świata.

Greta Van Fleet ugruntowali już swój status gwiazd rocka, sprzedając ponad milion biletów na koncerty na całym świecie. Zachęceni niesamowitym wsparciem fanów, na "Starcatcher" wykorzystują energię i bezpośredniość swoich występów, kontynuując świetną passę ostatnich kilku lat.

"Starcatcher" to następca wydanego w 2021 roku "The Battle at Garden’s Gate". Album odniósł ogromny sukces na listach przebojów i zgromadził uznanie krytyków. W 2019 roku grupa otrzymała nagrodę Grammy za EP-kę "From the Fires".

Zespół postanowił powrócić do korzeni. Nawet gdy patrzyli mocno w przyszłość, zdawali sobie sprawę, że szczególnie pociągają ich własne początki, gdy byli zdeterminowanymi nastolatkami, szlifującymi swoje brzmienie w garażu rodziców we Frankenmuth w stanie Michigan. – Cała koncepcja tej płyty brzmiała: cofnijmy się do początku. Uchwyćmy tę samą energię – mówi Sam. – Wracamy do naszych korzeni, jednocześnie robiąc krok naprzód.

Zróżnicowane, ale i uzupełniające się osobowości członków zespołu Greta Van Fleet przyczyniły się do ich ogromnego sukcesu. Album "Starcatcher" to most pomiędzy dwoma światami – światem Grety Van Fleet na scenie oraz ich prawdziwym życiem. Jeszcze nigdy nie byli tak autentyczni.

Wcześniej grupa podzieliła się singlami "Meeting The Master", "Sacred The Thread", "Farewell For Now" i "The Falling Sky". Uproxx zauważył: – "Meeting the Master" to egzystencjalny singiel, w którym główny wokalista Josh Kiszka wyrusza w duchową podróż.

To podróż, w którą zabierze wielu z nas. Aby uczcić wydanie albumu, w przyszłym tygodniu grupa wyruszy w trasę Starcatcher World Tour. Zacznie od Ameryki Północnej, a jesienią przyjedzie do Europy. W ramach supportu na poszczególnych przystankach zagrają Kaleo, Surf Curse, Mt. Joy i Black Honey.

Nagrodzony Grammy zespół rockowy z Nashville – Josh Kiszka (wokal), jego brat bliźniak Jake Kiszka (gitara), ich młodszy brat Sam Kiszka (bas/instrumenty klawiszowe) i przyjaciel Danny Wagner (perkusja) – zrealizował wizję albumu w legendarnym RCA Studios. Produkcją zajął się zdobywca nagrody Grammy, Dave Cobb (Chris Stapleton, Brandi Carlile).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl