Grunge – głos buntu i rozczarowania
Choć narodził się jeszcze w latach 80., to dopiero w 1991 roku grunge dosłownie eksplodował. Wszystko za sprawą Nirvany i ich albumu "Nevermind". "Smells Like Teen Spirit" stał się hymnem pokolenia, a sam Kurt Cobain – ikoną niepokoju, który drzemał w młodych ludziach u progu nowej dekady.
Obok Nirvany, prym w grunge’owej scenie wiedli też Pearl Jam, Soundgarden i Alice in Chains. To właśnie oni zdefiniowali rock lat 90. jako coś więcej niż muzykę – jako styl życia, postawę, emocjonalny chaos. Grunge był brudny, surowy, szczery – i właśnie dlatego tak bardzo trafiał do ludzi.
Britpop – duma Wyspiarzy i alternatywa wobec Ameryki
W Wielkiej Brytanii odpowiedzią na mroczny klimat grunge’u był britpop – kolorowy, melodyjny i często przesiąknięty ironią. Na czoło tego nurtu wysunęły się dwa zespoły: Oasis i Blur. Ich rywalizacja elektryzowała fanów równie mocno jak sama muzyka. "Wonderwall", "Don’t Look Back in Anger", "Parklife" czy "Song 2" to dziś klasyki, które wykraczają daleko poza granice Wysp.
Britpop to także Pulp, Suede, Elastica – zespoły, które nawiązywały do tradycji The Beatles, The Kinks czy The Smiths, ale robiły to na nowo, z energią typową dla lat 90. Ich muzyka była alternatywą wobec dominacji amerykańskiej sceny – równie chwytliwa, ale bardziej "europejska" w duchu.
Nu metal – gniewne oblicze końcówki dekady
Pod koniec lat 90. coraz większą popularność zaczął zyskiwać nu metal – gatunek łączący ciężkie gitarowe riffy z rapem, elektroniką i… ogromną dawką emocji. Zespoły takie jak Korn, Limp Bizkit, Deftones czy Linkin Park (debiutujący na przełomie wieków) wywróciły do góry nogami tradycyjne podejście do rocka.
Dla młodego pokolenia były jak wentyl bezpieczeństwa – ich muzyka pozwalała wykrzyczeć złość, niepokój i frustrację. I choć przez purystów były traktowane z dystansem, nie da się zaprzeczyć ich wpływowi na brzmienie późniejszych lat.
Rock lat 90. był też… piękny
Obok gniewu i buntu, rock lat 90. miał również swoją liryczną, wręcz poetycką stronę. Radiohead, Smashing Pumpkins, Live, R.E.M. – te zespoły udowodniły, że rock nie musi być głośny, by był mocny. Ich utwory – często melancholijne, pełne metafor i nieoczywistych melodii – poruszały na głębszym poziomie.
Radiohead z "Fake Plastic Trees" i "High and Dry" pokazał, że w ciszy można odnaleźć więcej niż w krzyku. R.E.M. z "Everybody Hurts" na stałe wpisał się do kanonu ballad rockowych, które nie tracą aktualności.
Gdzie dziś słuchać rocka z lat 90.?
Jeśli tęsknisz za tym klimatem, nie musisz odpalać zakurzonych płyt CD. Wystarczy sięgnąć po stację 90s Rock w Open FM – to tam znajdziesz grunge’owe klasyki, britpopowe hymny i nu metalowe petardy. Wszystko w jednym miejscu i bez konieczności tworzenia własnej playlisty.