W Stanach Zjednoczonych trwają protesty i zamieszki uliczne po tragicznej śmierci George'a Floyda, który zmarł niedługo po interwencji policji w Minneapolis. W serii stories opublikowanych na Instagramie, piosenkarka opowiedziała o swoich doświadczeniach z protestu. "Byliśmy spokojni, trzymaliśmy ręce w górze, nie ruszaliśmy się. Policja zaczęła do nas strzelać gumowymi kulami i traktowali nas gazem łzawiącym. Nas, obywateli, którzy ich nie prowokowali. Większość z nas po prostu błagała ich o empatię" - napisała Halsey.

W jednym z kolejnych postów Halsey ujawniła, że sama została* dwukrotnie uderzona pociskami*: raz gumowym pociskiem, raz odłamkiem. Wokalistka pokazała zdjęcie siniaka, jaki został jej po trafieniu.

_"Na szczęście dostałam tam, gdzie miałam kilka warstw ubrania. Z bliska spowodowałoby to poważne obrażenia. Strzelano ludziom w twarz, w czasie spokojnych i pokojowych momentów protestu. Rzeczywistość tego, co dzieje się codziennie z czarnymi ludźmi, jest dużo gorsza niż mój siniak. Więc zaangażuj się. Podpisz petycję. Wesprzyj potrzebujących. Zrób coś." _- dodała Halsey.

Wczoraj pisaliśmy już o gwiazdach, które oddają hołd George'owi Floydowi. Głos zabrali m.in. Beyonce, Miguel, Dr Dre, Lady Gaga, Harry Styles czy Cardi B, domagając się sprawiedliwości i dotkliwej kary dla policjanta Dereka Chauvina, który przez ponad 8 minut przytrzymywał kolanem głowę George'a Floyda, doprowadzając go do nieprzytomności, a niedługo później do śmierci.

Logo - Wirtualna Polska