To już czwarta kompozycja zapowiadająca nadchodzący krążek, po wcześniejszych premierach utworów: "Azizam", "Old Phone""Sapphire". Każdy z nich przedstawiał nieco inną muzyczną odsłonę artysty — od nostalgii i tęsknoty, przez osobistą refleksję, aż po eksperymenty z brzmieniem. "Play" zapowiada się więc na wyjątkowo różnorodny i emocjonalny projekt.

Zabawny i gwiazdorski klip do "A Little More"

W teledysku do "A Little More" Sheeran po raz kolejny udowadnia, że potrafi bawić się konwencją i dystansować się do własnego wizerunku. Klip ma charakter komediowy, a w rolach głównych — obok samego muzyka — zobaczymy prawdziwe gwiazdy świata filmu: Nathalie Emmanuel oraz Ruperta Grinta.

Emmanuel, znana m.in. z roli Missandei w "Grze o Tron" oraz Ramsey w serii "Szybcy i wściekli", wciela się w ekscentryczną postać, która wprowadza zamieszanie do poukładanego świata Sheerana. Z kolei Grint – znany globalnie jako Ron Weasley z sagi o Harrym Potterze – z przymrużeniem oka gra... samego siebie, pokazując, że pomimo wielu lat od zakończenia pracy na planie czarodziejskiej serii, nie stracił nic ze swojego komediowego talentu.

Zabawna, ale zarazem celna warstwa liryczna, osadzona w bluesowym brzmieniu, sprawia, że "A Little More" staje się opowieścią o instynkcie przetrwania i moralnej odwadze — tej, która każe działać wbrew oczekiwaniom otoczenia. W tworzeniu utworu Ed Sheeran nie był sam – współautorami są DAVE (znany m.in. ze współpracy z Edem przy "Nothing On You" i "F64"), Blake Slatkin (Charli XCX, Kid Laroi), Cirkut (The Weeknd, Lil Nas X) oraz Johnny McDaid, z którym Sheeran pracuje od lat. Za produkcję odpowiadają Slatkin i Cirkut – duet, który nadał kompozycji charakterystyczny, ale świeży klimat.

Za reżyserię teledysku odpowiada Emil Nava, znany z pracy z Post Malone’em i Dua Lipą. Na ekranie powraca Rupert Grint, którego fani Sheerana z pewnością pamiętają z kultowego już klipu "Lego House" z 2011 roku. Tym razem wciela się w postać fana, który – po wyjściu z więzienia – stara się zerwać z przeszłością i rozpocząć nowe życie. Jednak jego obsesja na punkcie Eda nie daje mu spokoju. Widzi go dosłownie wszędzie, co prowadzi do serii absurdalnych, ale i zabawnych sytuacji. Narracja klipu zaczyna się dokładnie tam, gdzie zakończył się "Lego House", co sprawia, że historia nabiera filmowej spójności.

Kiedy główny bohater spotyka kobietę swojego życia (graną przez Nathalie Emmanuel), wydaje się, że wszystko zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu. Para staje na ślubnym kobiercu, ale… sytuacja przybiera nieoczekiwany obrót. W kościele Rupert zauważa, że wszyscy goście wyglądają jak... Ed Sheeran. A gdy podnosi welon swojej wybranki, czeka go kolejna niespodzianka. Teledysk bawi formą, grą tożsamości i autoironią, co czyni go jednym z najbardziej pomysłowych wizualnych projektów w karierze artysty.

"A Little More" to kolejny krok po udanym singlu "Sapphire", nad którym Sheeran pracował wspólnie z indyjską gwiazdą muzyki Arijitem Singhiem. W specjalnej wersji tego utworu, opublikowanej w zeszłym miesiącu, artyści śpiewają nawzajem w swoich językach – Ed w hindi i punjabi, a Arijit po angielsku – tworząc wyjątkową, międzykulturową mozaikę dźwięków i emocji. To pokazuje, że Sheeran nie tylko eksperymentuje z formą, ale też aktywnie poszukuje nowych brzmień i inspiracji daleko poza zachodnim kręgiem kulturowym.

Wspólne występy Grinta i Sheerana nie są przypadkiem — od lat media i fani zauważają ich wizualne podobieństwo (głównie za sprawą rudych włosów), co często stawało się pretekstem do żartów. Tym razem panowie postanowili wykorzystać to na własnych zasadach, tworząc zabawną historię pełną autoironii i popkulturowych odniesień.

Nowy album i koncerty w Polsce

Utwór "A Little More" nie tylko dostarcza rozrywki, ale też przywołuje refleksję na temat dojrzewania emocjonalnego, powrotów do przeszłości i prób zrozumienia siebie na nowo. To właśnie te tematy mają przewijać się przez cały album "Play", który – jak zapowiada sam Sheeran – będzie najbardziej osobistym i dojrzałym materiałem w jego dorobku.

Polscy fani mają dodatkowy powód do radości, ponieważ Ed Sheeran już 15 i 16 sierpnia zagra dwa koncerty na Tarczyński Arenie we Wrocławiu. To będzie doskonała okazja, by na żywo usłyszeć nowe utwory, zanim jeszcze oficjalnie pojawią się na płycie. Co więcej, Wrocław znalazł się na trasie artysty obok największych miast świata, co tylko potwierdza, jak ważną pozycję zajmuje Polska na muzycznej mapie Eda.

Czego możemy się spodziewać po "Play"?

Choć pełna tracklista albumu wciąż owiana jest tajemnicą, już teraz wiemy, że Ed Sheeran nie boi się mieszać stylów. Na "Play" znajdą się zarówno klasyczne ballady z gitarą akustyczną, jak i eksperymentalne kompozycje inspirowane brzmieniami elektronicznymi i rytmami świata. Każdy z dotychczasowych singli oferuje coś innego, co sugeruje, że nowy album będzie podróżą przez emocje, style i inspiracje.

Ed Sheeran wielokrotnie udowodnił, że potrafi pisać zarówno hity stadionowe, jak i intymne utwory chwytające za serce. Jeśli "A Little More" jest zapowiedzią tego, co nas czeka we wrześniu, to "Play" może być jednym z najważniejszych wydawnictw muzycznych 2025 roku.

Ed Sheeran w Open FM

Nowe utwory Eda Sheerana, w tym najnowszy singiel "A Little More", można usłyszeć także w Open FM. Wystarczy włączyć stację Tego Się Słucha, gdzie regularnie prezentowane są najświeższe premiery muzyczne, w tym najgorętsze kawałki z nadchodzącego albumu "Play". To idealne miejsce dla fanów Sheerana, którzy chcą być na bieżąco z jego nową twórczością — gdziekolwiek są i o każdej porze.