Długa droga "Listen to me" na światło dzienne

Choć od pierwszych szkiców do momentu publikacji minęły niemal dwa lata, Jann nie przestał myśleć o tym utworze. Jak sam przyznaje, piosenka miała być pierwotnie duetem. Jednak mimo kilku prób i koncepcji, żadna z nich nie przyniosła efektu, który artysta uznałby za wystarczająco prawdziwy. W międzyczasie pojawiły się nawet pomysły, by przekazać utwór innemu twórcy. "Listen to me" wciąż jednak do niego wracało.

"Listen to me" to piosenka, która spędziła w szkicach około dwóch lat. Początkowo planowałem ją wydać jako duet, ale nigdy nie znalazłem odpowiedniego momentu ani projektu. Myślałem nawet o przekazaniu jej innemu artyście, ale za każdym razem coś mnie powstrzymywało. Miałem do niej wyjątkowy stosunek – połączenie miłości i nienawiści – komentuje Jann.

Ostatecznie utwór zyskał nowy wymiar – osobisty i intymny – dzięki temu, że artysta zdecydował się wykonać go sam. Zrezygnowanie z formuły duetu pozwoliło na wydobycie jego najbardziej szczerego przekazu.

Popowa lekkość i emocjonalna głębia

"Listen to me" to utwór utrzymany w klimacie spokojnego, nastrojowego popu. Delikatny wokal Janna, subtelna narracja i oszczędna, lecz wymowna produkcja tworzą przestrzeń, w której emocje mogą wybrzmieć z pełną mocą. Nie znajdziemy tu przesadnych aranżacyjnych ozdobników – wszystko zostało podporządkowane przekazowi. Dzięki temu piosenka działa jak emocjonalne wyznanie, zapis myśli, których wcześniej nie dało się wypowiedzieć.

Taki charakter utworu sprawia, że "Listen to me" nie tylko zachwyca muzycznie, ale też rezonuje z odbiorcami, którzy w jego słowach i melodii mogą odnaleźć własne doświadczenia.

Nowy rozdział po debiutanckim albumie

Singiel "Listen to me" to pierwszy utwór Janna wydany po premierze jego debiutanckiego albumu I store my fear and my pain in the nape of my neck, który ukazał się jesienią 2024 roku. Płyta spotkała się z entuzjastycznym odbiorem zarówno w Polsce, jak i za granicą. Jann zagrał koncerty w największych europejskich i amerykańskich miastach – od Londynu i Paryża, przez Wiedeń, po Nowy Jork i Los Angeles.

Wydawnictwo zyskało uznanie także na platformach streamingowych, gdzie utwory Janna trafiły na najważniejsze playlisty, przyciągając uwagę fanów alternatywnego popu i artystycznej szczerości. Tym bardziej więc oczekiwana była jego kolejna muzyczna odsłona – i "Listen to me" nie zawodzi.

"It could sound like this" – muzyczny eksperyment na OFF Festivalu

Premiera singla to nie jedyna niespodzianka od Janna. "Listen to me" zapowiada wyjątkowy projekt zatytułowany "it could sound like this", który artysta zaprezentuje podczas sierpniowego występu na OFF Festivalu w Katowicach. To muzyczny eksperyment, który ma być zarówno spojrzeniem w przeszłość, jak i próbą uchwycenia siebie "tu i teraz".

Na scenie OFF Festivalu usłyszymy nie tylko nowe utwory, ale też kompozycje, które przez lata zalegały w szufladach, nigdy wcześniej nieopublikowane. Jann obiecuje również znane piosenki w zupełnie nowych wersjach. To ma być koncert, który przełamie dotychczasowe schematy i pozwoli artyście jeszcze mocniej otworzyć się przed publicznością.

"It could sound like this" to nie tylko muzyczny projekt – to próba uchwycenia autentyczności, stworzenia przestrzeni, w której Jann może być sobą bez filtrów, masek i oczekiwań. To zaproszenie do świata, w którym twórczość staje się narzędziem introspekcji i szczerości.

Emocje, szczerość, odwaga

Wydając "Listen to me", Jann otwiera nowy rozdział swojej kariery – pełen emocjonalnej odwagi, eksperymentów i artystycznej wolności. Singiel zapowiada nie tylko nadchodzący projekt, ale także dalszy rozwój artysty, który nie boi się zaglądać w głąb siebie i dzielić tym, co tam znajdzie, z odbiorcami. A ci – jak pokazują dotychczasowe reakcje – potrafią to docenić.