"Znikł wyjątkowo skutecznie". AbradAb wspomina brata w dniu jego 48. urodzin

"Dzisiaj mamy 12 maja. Mój brat skończyłby 48 lat. Ale gdzie jest Joka? Znikł. Znikł wyjątkowo skutecznie tym razem" – mówi AbradAb w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. Te słowa to nie tylko emocjonalna refleksja, ale też odniesienie do twórczości Kalibra 44 – grupy, którą razem współtworzyli od początku lat 90.

Dwa dni wcześniej odbył się pogrzeb artysty. Prochy Joki zostały złożone na cmentarzu w katowickich Bogucicach, w tym samym miejscu, gdzie spoczywa Piotr "Magik" Łuszcz – inny współtwórca Kalibra. "To było wzruszające, że byliście z nami, że byliśmy razem w tym momencie" – mówił Marcin Marten, dziękując za obecność i wsparcie bliskim, przyjaciołom i fanom.

"Życzeń już nie usłyszy"

Nagranie AbradAba to intymna i szczera wypowiedź, w której raper dzieli się żalem, ale i wdzięcznością. "Michał życzeń już nie usłyszy urodzinowych. Mogę życzyć Wam i nam wszystkim, żeby jego twórczość, jego niefrasobliwe podejście, jego rymy były z nami zawsze i zawsze powodowały uśmiech i robiły nam dzień każdy kolejny. Piona, bracie, czwóra, raczej czwóry do góry za Ciebie" – mówi.

Plany upamiętnienia Joki

AbradAb zapowiedział, że chce uczcić pamięć swojego brata, ale jeszcze nie wie, w jakiej formie to zrobi. "Zamknąć jakoś fajnie tę naszą 30-letnią przygodę" – mówi. Być może będzie to koncert, może album – jednak podkreśla, że potrzebuje na to czasu. "To na pewno musi chwilę potrwać. Chciałbym, żeby to było coś zupełnie wyjątkowego".

Muzyka jako azyl

Choć raper nie ukrywa, że przeżywa trudne chwile, zapewnia fanów, że nie zamierza przerywać działalności artystycznej. "Ja mikrofonu nie odwieszam na kołek, nie chowam go do szuflady. Będę robił to, co robiłem, bo to kocham" – podkreśla.

Podziękował też za setki wiadomości i telefony, które otrzymał po śmierci brata. "Jak jest? Jest do d***, a jak ma być?" – przyznał szczerze, dodając jednak, że wierzy w lepsze dni i że żyć trzeba dalej – "dla nas, dla naszych bliskich".

Dziedzictwo Kalibra 44

Kaliber 44 to zespół-ikona polskiego rapu. Powstał w Katowicach w 1993 roku z inicjatywy braci Martenów – Michała "Joki" i Marcina "AbradAba" – oraz Piotra "Magika" Łuszcza. Ich debiutancka "Księga Tajemnicza. Prolog" (1996) uznawana jest za jeden z fundamentów gatunku nad Wisłą. Kolejne albumy – "W 63 minuty dookoła świata" i "3:44" – tylko ugruntowały ich pozycję. Za ten ostatni zespół otrzymał prestiżowego Fryderyka.

Po wyjeździe Joki do Stanów Zjednoczonych jego obecność na scenie była bardziej epizodyczna. Wracał jednak co jakiś czas do mikrofonu – pojawił się m.in. na solowych płytach AbradAba, współpracował z Miuoshem, L.U.C.-iem, Jimkiem czy Pokahontazem. Niezależnie od częstotliwości – każda jego zwrotka miała charakterystyczny styl i charyzmę, której nie sposób pomylić z nikim innym.

"Trzymajcie się. Żyjemy dalej"

Nagranie AbradAba to więcej niż pożegnanie – to wyraz miłości, wdzięczności i nadziei. To również hołd złożony wspólnemu dziedzictwu i fanom, którzy przez dekady tworzyli z Kalibrem 44 unikalną wspólnotę.

"Zdaje sobie sprawę, że nie ja pierwszy i nie ostatni się z tym mierzę. Wielu z was również na pewno straciło bliskie wam osoby. Ja od siebie przesyłam wam bardzo dużo miłości. Trzymajcie się. Żyjemy dalej. Dla nas, dla naszych bliskich. I dzięki" – zakończył AbradAb.

Logo - Wirtualna Polska