Rozczarowanie po Eurowizji
Występ Justyny Steczkowskiej na Eurowizji w szwajcarskiej Bazylei miał być ukoronowaniem jej wieloletniej kariery. Reprezentowanie Polski na jednej z najważniejszych scen muzycznych świata było dla niej wielkim zaszczytem, a jednocześnie dowodem uznania dla jej artystycznego dorobku. Tym większym szokiem okazała się decyzja TVP, która pominęła ją przy układaniu programu tegorocznego festiwalu w Opolu.
Jak się okazało, Justyna Steczkowska nie znalazła się na liście zaproszonych artystów, mimo że wciąż aktywnie działa na scenie – zaledwie kilka dni wcześniej, 23 maja, wystąpiła podczas Polsat Hit Festiwal w Sopocie, gdzie zaprezentowała nową piosenkę. Brak zaproszenia do Opola odebrała jako osobistą i zawodową zniewagę.
Emocjonalna relacja artystki
Artystka postanowiła zabrać głos w tej sprawie, publikując na Instagramie osobisty wpis. Zaznaczyła, że decyzja Telewizji Polskiej była dla niej upokarzająca. W jej ocenie nie można tego tłumaczyć przypadkiem – potraktowała ją jako celowe wykluczenie. "To boli. Nie dlatego, że nie zaśpiewam na festiwalu, ale dlatego, że odczuwam brak szacunku do mojej pracy" – podkreśliła. Jej wypowiedź szybko obiegła media i wzbudziła falę komentarzy.
Głos wsparcia od syna i fanów
Do sytuacji odniósł się również Leon Myszkowski, syn Justyny Steczkowskiej. Opublikował na swoim Instagramie zdjęcie matki z napisem "Murem za Justyną", które natychmiast zaczęło być szeroko udostępniane przez internautów. Ten prosty, ale wymowny gest spotkał się z ogromnym odzewem – komentarze pod postem Leona pełne były słów wsparcia i solidarności wobec artystki.
Fani jasno wyrazili swoje rozczarowanie decyzją TVP. Wielu z nich uznało, że Steczkowska – jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych polskich wokalistek – powinna być obecna na wydarzeniu tej rangi. Jej brak w Opolu odczytali jako symboliczne pominięcie osoby, która przez lata współtworzyła historię polskiej muzyki.
Branża zabiera głos
Sytuacja nie przeszła bez echa również w środowisku muzycznym. Bartek Fetysz, dziennikarz i członek polskiej delegacji na Eurowizji, publicznie wsparł Justynę Steczkowską. W swoim wpisie zaznaczył, że doskonale rozumie jej żal i czuje, jak głęboko została zraniona tą decyzją. Jego słowa miały duży ciężar – jako osoba blisko związana z tegoroczną reprezentacją Polski na Eurowizji, stanął po stronie artystki, nie kryjąc rozczarowania postawą TVP.
Komentarz Fetysza szybko został zauważony i podchwycony przez media oraz internautów. Uznano go za symboliczne potwierdzenie, że decyzja Telewizji Polskiej wzbudziła sprzeciw nie tylko wśród fanów, ale i w samej branży muzycznej.
Opole 2025 – kto wystąpi?
Tegoroczny Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu odbędzie się w dniach 12–14 czerwca. W programie znalazły się trzy główne koncerty: "Debiuty" (12 czerwca), "Premiery" (13 czerwca) oraz "SuperJedynki" (14 czerwca). Wśród zaproszonych artystów znalazły się takie nazwiska jak Doda, Budka Suflera, Myslovitz, Urszula, Patrycja Markowska, Maciej Maleńczuk, Elektryczne Gitary, Voo Voo, Feel, Golden Life, Varius Manx, Andrzej Rybiński, Papa D, Sławek Uniatowski, Olga Szomańska, Anna Wyszkoni, Ania Rusowicz, Mrozu, Zalewski, Igo, Smolik, Kev Fox i Mela Koteluk.
Lista jest imponująca, jednak brak na niej Justyny Steczkowskiej – reprezentantki Polski na Eurowizji – jest decyzją, która z pewnością na długo zostanie zapamiętana jako jedna z najbardziej kontrowersyjnych w historii festiwalu.
Echa nie milkną
Sprawa wykluczenia Justyny Steczkowskiej z festiwalu w Opolu pozostaje tematem gorących dyskusji. Fani, dziennikarze i przedstawiciele branży zadają sobie pytanie: dlaczego artystka z tak dużym dorobkiem i aktualnym międzynarodowym sukcesem została pominięta? Czy decyzja TVP była celowa, czy wynikała z niedopatrzenia? Jedno jest pewne – publiczne wsparcie, jakie otrzymała Steczkowska, pokazuje, jak silna i lojalna jest jej społeczność.