Robert Mazurek i Kazik Staszewski prywatnie znają się od lat. W "Hejt Parku" nadawanym na żywo 22 marca rozmawiali o muzyce, sporcie, polityce. W pewnym momencie rozmowa od narkotyków zeszła na temat aborcji.

Kazik przyznał się do zażywania marihuany, kokainy czy polskiej amfetaminy. Muzyk stwierdził, że ludzie dyskutujący w Sejmie o legalizowaniu lub zakazywaniu danego narkotyku, powinni go wcześniej spróbować.

- Jak ty sobie to wyobrażasz? Że każdy parlamentarzysta powinien przejść przez wszystko, wszystkie narkotyki, każda kobieta powinna dokonać aborcji, żeby móc później głosować, czy jest za, czy przeciw itd.? Przecież to jest jakiś absurd – pytał Robert Mazurek.

- Nie mówię , że każdy, tylko każdy, kto chce mieć wyrobiony jakiś pogląd. I nie mieszaj do tego aborcji, bo tu już mamy do czynienia z zabójstwem – odpowiedział Kazik.

Mazurek odparł, że on akurat uważa aborcję za zabójstwo i dopytał Kazika, czy on także? "Tak" – odpowiedział muzyk. Artysta nie chciał jednak rozwijać tego tematu.

- Praktycznie cudem się na tym świecie znalazłem i jest to wystarczający powód - podsumował.

59-letni Staszewski ma dwóch synów, doczekał się także wnuków. Zawsze podkreślał w wywiadach, że rodzina jest dla niego największą wartością. Nie ma to jednak związku z wiarą i religijnością muzyka. Kazik deklaruje się jako osoba niewierząca i twardy antyklerykał.

Logo - Wirtualna Polska

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Logo - Wirtualna Polska