Ci którzy śledzą moje działania muzyczne, wiedzą że od debiutu w 2013 r, moje kolejne albumy ukazywały się w odstępie półtorarocznym. Była to idealna przerwa, konieczna abym coś przeżył, przemyślał, ponownie zgłodniał muzycznie. Pozwalało to też zachować koncertową świeżość. Kiedy już po parokrotnym odwiedzeniu danego miasta, z tym samym repertuarem, wkradała się rutyna, wychodził nowy materiał i radość z grania wracała. Wedle tego schematu, kolejny krążek "powinien" ukazać się tej jesieni. Tak się nie stanie - napisał KęKę.

Ci którzy słuchali kawałka "2021" bądź gdzieś trafili na moją wypowiedzieć, w tym temacie, wiedzą, że od prawie półtora roku, nie mogę napisać nic solowego. Wyjątkiem jest ww. numer i jeszcze jeden utwór, ale o tym później. Przyczyny tej niemocy twórczej, nie są jasne dla mnie samego. Nie wiem, czy to "starość", ciężkie przeżycia ostatniego roku, leki, sytuacja na świecie, czy po prostu tak jest w życiu i nic pan nie zrobisz.

Logo - Wirtualna Polska

Słucham dużo bitów, próbuję coś pisać, no ale póki co nie idzie. Nie oznacza to, że ostatecznie pogodziłem się z tym że już nigdy nic nie wydam, bo rap jest dla mnie tak ważny, że liczę że prędzej czy później coś się zmieni, i się odblokuję. Tak że, nie jest to "Oświadczenie o końcu kariery". Jest to "Oświadczenie o niegraniu koncertów do momentu wydania nowego materiału". Gramy solowo, do końca sierpnia. Od września, czyli wtedy kiedy miałby wyjść płyta której nie ma STOP.

KęKę poinformował, że niedawno udało mu się nagrać utwór, więc fani rapera mogą mieć nadzieję, że to początek odblokowywania się, o którym wspomina w oświadczeniu. Już niedługo kawałek na trafić do sieci.

Logo - Wirtualna Polska

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Logo - Wirtualna Polska