Dla osób śledzących alternatywną scenę muzyczną Grimes jest innowacyjną wokalistką i kompozytorką, która dodała wiele wyrazistości ubiegłej dekadzie w muzyce. Claire Elise Boucher - bo takie jest prawdziwe nazwisko artystki - urodziła się w Kanadzie w 1988 roku. Głośno o niej zrobiło się na wysokości trzeciego albumu "Visions", wydanego w 2012 roku nakładem kultowej wytwórni 4AD (odpowiedzialnej m.in. za albumy Cocteau Twins, This Mortal Coil czy Pixies). Ekscentryczne połączenie dziecięcych niemal wokali i dziwnego electro-popu odświeżyło mocno krajobraz sceny niezależnej. Grimes w 2012 roku triumfowała w wielu rankingach. Wielu fanów uznaje "Visions" za jej najlepsze dzieło, a single "Oblivion" i "Genesis" znajdowały wysokie miejsca zarówno w podsumowaniach roku, jak i zestawieniach najważniejszych utworów dekady 2010-2019.
Wydając "Art Angels" w 2015 roku, Grimes była już gwiazdą, po której spodziewano się czegoś wyjątkowego i wybitnego. Oczekiwanie podgrzewały znów świetne single - "Realiti" (wydane najpierw jako demo) i przebojowe, nawiązujące mocno do lat osiemdziesiątych "Flesh Without Blood". Album pokazywał ambicje Grimes jako kompozytorki i producentki - kompletnej, samodzielnej artystki. Brytyjski magazyn "NME" przyznał mu tytuł płyty roku, a najbardziej wpływowy muzyczny serwis w sieci Pitchfork umiejscowił "Art Angels" na trzecim miejscu w podsumowaniu.
Aż 500 największych alternatywnych hitów. Włącz radio Open FM i słuchaj!
Dopiero "Miss Anthropocene" wydany 21 lutego 2020 roku (a więc po pięciu latach przerwy) był dziełem nie tylko Grimes-artystki, ale również Grimes-celebrytki. Częściej niż wcześniej Boucher korzystała tu ze wsparcia innych songwriterów, ale jej charakter wybija się znów na pierwszy plan, jak choćby w mrocznym, ale melodyjnym nagraniu "Delete Forever", opowiadającym o utracie aż szóstki przyjaciół z powodu przedawkowania heroiny. Jak głosi plotka, Grimes napisała ten utwór w nocy po śmierci Lil Peepa - amerykańskiego emo-rapera, który zmarł w 2017 roku. "Miss Anthropocene" to z pewnością mroczniejszy i dojrzalszy album niż wcześniejsze płyty Boucher, ale czy doczeka się równie mocnego poparcia krytyków? To okaże się najwcześniej pod koniec roku.