Dziś ich utwory można usłyszeć w stacjach takich jak Po Polsku 80s – tam, gdzie polski rock lat 80. wciąż brzmi świeżo, bez względu na czas.

Kora – niepokorna królowa sceny

Kiedy w 1980 roku na scenie pojawiła się Kora Jackowska z zespołem Maanam, polski rock dostał nowe serce i nową twarz. Kora była zjawiskiem – łączyła siłę i delikatność, kobiecość i bunt, intelekt i dzikość.

Jej głos stał się symbolem wolności, a sposób, w jaki śpiewała o emocjach, pragnieniach i samotności, trafiał do wszystkich – niezależnie od wieku i płci. "Boskie Buenos", "Kocham cię, kochanie moje" czy "Szare miraże" to nie tylko przeboje – to manifesty niezależności.

Kora nigdy nie udawała – była sobą, bez kompromisów. I właśnie dlatego stała się ikoną.

Małgorzata Ostrowska – głos, który potrafił krzyczeć i wzruszać

Gdy w 1981 roku w Jarocinie wybrzmiało "Przeżyj to sam", Polska zrozumiała, że pojawił się nowy głos pokolenia. Małgorzata Ostrowska z zespołem Lombard potrafiła śpiewać z energią punka i emocją ballady.

Jej charakterystyczny, przenikliwy wokal sprawiał, że każda piosenka stawała się hymnem – od "Szklanej pogody" po "Adriatyk – ocean gorący".

Ostrowska była rock’n’rollowa, ale zawsze świadoma artystycznie – potrafiła łączyć bunt z perfekcją. Dla wielu kobiet lat 80. była dowodem, że można być silną, niezależną i głośną – bez proszenia o pozwolenie.

Urszula – delikatność z gitarą w tle

W świecie, w którym rock kojarzył się z brudem i hałasem, Urszula wniosła do niego poetycką lekkość. Jej współpraca z Budką Suflera przyniosła takie przeboje jak "Dmuchawce, latawce, wiatr" czy "Luz blues, w niebie same dziury".

W przeciwieństwie do Kory czy Ostrowskiej, Urszula nie walczyła z męskim światem – po prostu znalazła w nim swoje miejsce. Jej głos i styl łączyły rocka z melancholią i popową melodyjnością, pokazując, że kobiecość w muzyce może mieć wiele odcieni.

Martyna Jakubowicz – rockowa poetka

Nie nosiła skórzanych kurtek, nie śpiewała o rewolucji – a mimo to była jedną z najważniejszych postaci sceny lat 80. Martyna Jakubowicz stworzyła przestrzeń między rockiem a poezją, między buntem a refleksją.

Jej utwory, jak "W domach z betonu nie ma wolnej miłości", mówiły wprost o życiu kobiet w szarej rzeczywistości PRL-u. Nie potrzebowała wielkich gestów – wystarczyła gitara i głos, by przekazać prawdę.

Nie tylko wokalistki – kobiety, które tworzyły scenę

Polski rock lat 80. to także kompozytorki, autorki tekstów i instrumentalistki, które często pozostawały w cieniu. Pisarki jak Agnieszka Osiecka czy Bożena Olechnowicz współtworzyły wizerunek sceny, a kobiece spojrzenie przenikało teksty i muzykę wielu zespołów.

To dzięki nim polski rock był nie tylko głośny, ale i mądry.

Dziedzictwo, które trwa

Dziś muzyka Kory, Ostrowskiej, Urszuli i Jakubowicz nie jest tylko wspomnieniem. To inspiracja dla nowych pokoleń artystek – od Darii Zawiałow po Sanah.

Ich siła, odwaga i autentyczność sprawiły, że kobiety w polskim rocku przestały być ozdobą sceny, a stały się jej fundamentem.

Włącz Po Polsku 80s w darmowym radiu online i usłysz, jak te głosy wciąż brzmią z tą samą mocą. Bo prawdziwy rock nigdy nie traci głosu – zwłaszcza, gdy śpiewają go kobiety.