Spotkaliśmy się na początku 2021 roku, w kilka tygodni po premierze jej singla, "Mniej". Luna – czyli Ola Wielgomas – do tematu wywiadu podchodziła jeszcze wówczas z dystansem i właściwą debiutantce pokorą. Nie wydawała się być jednak niepewną tego, co chciałaby robić. Pretekstem do rozmowy była rozpędzająca się kariera, która doprowadziła ją właśnie do reprezentowania Polski w konkursie Eurowizji.

Luna ma dziś 24 lata, pochodzi z Warszawy, studiuje artes liberales na Uniwersytecie Warszawskim, czyli interdyscyplinarny kierunek leżący u styku humanistyki i techniki. Wśród swoich muzycznych fascynacji wymienia jednym tchem Nicka Cave’a, Bjork, a także płytę duetu Kayah i Bregović. Ogląda surrealistyczne kino, kocha poezję, a za sobą ma także występy na deskach teatru. I najważniejsze: kocha astrologię, a sama wygląda… jakby przybyła z kosmosu.

Tutaj posłuchasz całej rozmowy, którą odbyliśmy z Luną na początku jej kariery:

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Logo - Wirtualna Polska

- Nigdy nie widziałam się w talent-show, zresztą ich era chyba przemija. To w końcu nie jest jedyna droga, żeby robić muzykę – powiedziała nam wówczas Luna. – Zaczęłam pisać teksty, bo chciałam dużo wyrazić, bo miałam w sobie dużo emocji, często czuję ich nadmiar, więc muszę je z siebie wydobyć. Pisałam wiersze, piosenki, robiłam drobne zapiski, a potem zaczęłam pod to tworzyć muzykę. Jedną z piosenek wysłałam do projektu "My Name is New" [akcja promocyjna wytwórni muzycznej Kayax – przyp. red.]. W wytwórni się to spodobało, wydaliśmy utwór, a ja zaczęłam zagłębiać się w tajniki produkcji muzycznej, odkryłam jak można bawić się elektroniką, sztucznym brzmieniem, by połączyć to z głosem – dodała artystka.

W 2022 roku Luna wydała debiutancki album zatytułowany "Nocne zmory". Na rok przed jego wydaniem mówiła nam w rozmowie: - Pracuję od paru miesięcy nad płytą. […] Ten album będzie spójną całością, choć pracuję nad pojedynczymi piosenkami jako nad zamkniętymi historiami. Chcę pozostać w klimacie mrocznej elektroniki. Będzie sporo dźwięków z kosmosu, magicznych instrumentów, a wszystkie te melodie rodziły się w mojej głowie nocami. Zresztą dla mnie mroczne utwory są ciekawsze. Ta fascynacja kosmosem i astrologią przyszła do mnie samoistnie. To pomogło mi w rozwoju duchowym, wkręciłam się też w medytację, jogę, zaczęłam palić kadzidła w domu i patrzeć nocą w niebo, robić wszystko zgodnie z fazami Księżyca. To chyba tak, że potrzebuję często chwili dla siebie, a astrologia przynosi ukojenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Logo - Wirtualna Polska
Logo - Wirtualna Polska