Paul Johnson nie żyje. Legendarny DJ miał 50 lat
SZKAutor przeboju "Get Get Down" chorował na COVID-19.
Paul Johnson to legenda muzyki house. Pochodzący z Chicago DJ i producent był inspiracją dla twórców muzyki elektronicznej. Jego największy przebój "Get Get Down" jest grany w klubach na całym świecie.
Johnson zaczął być DJ-em w latach 80. i urządzał imprezy w piwnicy swojej matki. W trakcie jednej z takich imprez broń jego znajomego przypadkowo wystrzeliła, co doprowadziło do wypadku, w wyniku którego Johnson do końca życia poruszał się na wózku inwalidzkim. W 2003 roku miał amputowaną jedną nogę, a w 2010 roku w wyniku poważnego wypadku samochodowego amputowano mu drugą.
W ostatnim czasie na swoim Instagramie Paul Johnson zamieścił trzy filmy pokazujące, w jakim jest stanie. Po tym jak zdiagnozowano u niego COVID-19, znany DJ trafił do szpitala.
Na wideo opublikowanym 18 lipca Paul Johnson mówi, że od tygodnia ma COVID-19 (co ciekawe poprzednie wideo, zamieszczone dokładnie tydzień wcześniej, było kręcone na imprezie, na której Paul Johnson grał jako DJ) i że jest bardzo słaby.
Dzień później, 19 lipca, Johnson w krótkim filmie mówi: "Kocham każdego i każdą z was. Ale wiecie o tym, ponieważ NIGDY nie odejdę bez powiedzenia wam tego."
Ostatni film na Instagramie Paula Johnsona pochodzi z 20 lipca. Jest coraz gorzej. Przenoszą mnie do centrum miasta na respirator. To znaczy. że nie będę już sam oddychał.
Paul Johnson zmarł dwa tygodnie później - 4 sierpnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl