Bolesna droga do zmiany wizerunku

Popek, a właściwie Paweł Mikołajuw, zdecydował się na radykalny krok – usunięcie charakterystycznych tatuaży z twarzy. Pierwsze zabiegi odbyły się w warszawskim salonie 77ink2.0, a cały proces został udokumentowany i opublikowany w mediach społecznościowych. Materiały wideo nie pozostawiają złudzeń – raper mocno odczuł skutki zabiegu. Na nagraniach widać, jak z trudem znosi procedurę: wierci się, ciężko oddycha, a ból wydaje się niemal nie do zniesienia.

Laserowe usuwanie tatuaży to żmudny i bolesny proces, który wymaga wielu sesji. Popek przyznał, że jest już po szóstej z nich. – Tatuaże na twarzy to jest rozp****. Teraz to usuwam. Cały tatuaż twarzy usuwam. Zostawię tylko napis z boku, bo on mi o czymś przypomina – powiedział w rozmowie z Żurnalistą.

Nowy rozdział, nowe priorytety

Decyzja o usunięciu tatuaży nie jest przypadkowa. Popek już wcześniej zapowiadał, że chce "znormalnieć". Zmiana wyglądu ma być początkiem tej transformacji. W grę mogą wchodzić nowe projekty artystyczne, ale także zmiany w życiu osobistym i zawodowym.

W tej samej rozmowie raper ujawnił również, że niektóre decyzje o modyfikacjach ciała zostały podjęte w trudnych momentach. – Jakbym był trzeźwy, to myślę, że nigdy czegoś takiego bym nie zrobił. Ale się znalazł ten z** i wykorzystał szansę, że Popuś, jak jest naj***, to można nim podkręcić – powiedział otwarcie.

Czy to koniec kontrowersyjnego wizerunku Popka?

Na razie raper usuwa tatuaże tylko z twarzy, ale nie wyklucza kolejnych kroków. Fani zastanawiają się, czy artysta zdecyduje się na pełne pozbycie się tuszu z ciała. Jedno jest pewne – Popek bardzo poważnie podchodzi do swojej przemiany. To, co jeszcze niedawno wydawało się nieodłączną częścią jego tożsamości, dziś ustępuje miejsca potrzebie zmiany.

Czy Popek otwiera nowy rozdział w swojej karierze? Czas pokaże. Jedno jest pewne – z twarzy artysty znika coś więcej niż tylko tusz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo