Glam metal – brokat, lakier do włosów i stadionowe refreny

Lata 80. bez glam metalu? Niemożliwe. Ten styl – łączący ciężkie brzmienie gitar z popową chwytliwością i wizualną przesadą – zdominował amerykańską scenę. Motley Crüe, Poison, Twisted Sister czy Cinderella nie tylko grali koncerty dla tysięcy fanów, ale też kreowali modę i styl życia. Wysokie fryzury, skórzane kurtki i ostry makijaż były ich znakiem rozpoznawczym. Rock stał się wtedy rozrywką na wielką skalę, a MTV – jego głównym kanałem dystrybucji.

Heavy metal i thrash – ciemniejsza strona dekady

Obok efektownego glam metalu wyrastały bardziej agresywne i bezkompromisowe nurty. Iron Maiden, Judas Priest czy Saxon reprezentowali nową falę brytyjskiego heavy metalu (NWOBHM), podczas gdy w USA rozwijał się thrash metal. Metallica, Slayer, Megadeth i Anthrax – zwana "Wielką Czwórką" – tworzyli szybką, technicznie wymagającą i pełną gniewu muzykę. To był rock bez kompromisów, który zyskał oddane rzesze fanów, mimo że rzadko trafiał na komercyjne listy przebojów.

Arena rock – potęga refrenów i stadionów

Lata 80. to też czas tak zwanych "arena rock bands" – zespołów, które miały ambicję (i możliwości), by grać dla dziesiątek tysięcy ludzi. Bon Jovi, Journey, Foreigner, REO Speedwagon czy Bryan Adams tworzyli muzykę idealną do wspólnego śpiewania: emocjonalną, melodyjną i łatwo wpadającą w ucho. Ich ballady i energetyczne hymny na dobre wpisały się w popkulturę – nie tylko tamtej dekady.

Post-punk i nowa fala – bunt w cieniu syntezatorów

Choć kojarzymy rocka lat 80. głównie z Ameryką, to ogromny wpływ miała również scena brytyjska. Po rozpadzie punkowej eksplozji z końcówki lat 70., muzycy zaczęli eksperymentować z brzmieniem, emocją i technologią. Joy Division, The Cure, Siouxsie and the Banshees, Depeche Mode czy Echo & The Bunnymen to tylko kilka nazw, które tworzyły melancholijny, często mroczny krajobraz post-punku i nowej fali. Gitary szły w parze z syntezatorami, a muzyka – z poetyckim przekazem.

Indie rock – początki alternatywy

Pod koniec dekady pojawiły się pierwsze oznaki tego, co w kolejnych latach miało zrewolucjonizować rocka. Pixies, R.E.M., Sonic Youth czy The Smiths to zespoły, które odrzucały schematy komercyjnego grania na rzecz surowości i artystycznej niezależności. Indie rock był wtedy jeszcze zjawiskiem niszowym, ale jego wpływ na muzykę lat 90. i 2000. trudno przecenić.

Rock lat 80. w Polsce – pod prąd systemowi

Choć Polska w latach 80. była odcięta od zachodniego rynku muzycznego, również u nas rock miał swoje ikony. Lady Pank, Perfect, TSA, Republika, Kult czy Maanam tworzyli nie tylko świetną muzykę, ale i swoisty język oporu wobec systemu. Koncerty odbywały się mimo cenzury, a teksty – choć często nie wprost – mówiły o wolności, buncie i codzienności PRL-u. To był rock z duszą, grany na przekór okolicznościom.

Rock lat 80. wciąż żyje – w Open FM

Dekada lat 80. była wyjątkowa i jej echo słychać do dziś – nie tylko w muzyce, ale i w modzie, filmach czy popkulturze. Dla tych, którzy chcą wrócić do tego intensywnego, pełnego emocji brzmienia, powstała stacja 80s Rock w Open FM. Znajdziesz tam wszystko: od ballad Bon Jovi, przez riffy AC/DC, aż po gotyckie pejzaże The Cure. To miejsce stworzone z myślą o fanach klasycznego rocka – bez reklam, bez przerw, zawsze za darmo.

Źródła: