Pierwszy wywiad po tragedii

Śmierć Pona, współtwórcy ZIP Składu i postaci doskonale znanej fanom warszawskiego rapu, wstrząsnęła sceną. Przez długi czas Sokół unikał medialnych wystąpień, co wielu odbierało jako naturalną reakcję na stratę bliskiego współpracownika i przyjaciela. Dopiero teraz raper zdecydował się zabrać głos, udzielając pierwszego wywiadu po tych wydarzeniach.

W rozmowie podkreślił, że zespół od początku myśli nie tylko o symbolicznym pożegnaniu Pona, ale także o zabezpieczeniu przyszłości jego córki. Jak zaznaczył, są to działania wymagające czasu i odpowiedniego przygotowania, dlatego ZIP Skład nie chce składać pochopnych deklaracji.

"Nie dzieje się to z dnia na dzień"

Sokół wyraźnie zaznaczył, że pomysły, o których mówi, nie są jedynie hasłami rzucanymi na potrzeby wywiadu. Wręcz przeciwnie – to projekty, które wymagają planowania, konsultacji i dopracowania szczegółów. Raper przyznał, że grupa nie chce informować opinii publicznej o czymś, co nie jest jeszcze gotowe.

– Mamy jakieś pomysły, które się nie dzieją z dnia na dzień. Dlatego nie chcemy o nich mówić, dopóki nie będziemy pewni, że to jest na tyle poukładane, że można to oznajmiać światu – powiedział Sokół. Te słowa pokazują, że ZIP Skład podchodzi do sprawy z dużą odpowiedzialnością i świadomością konsekwencji.

Wsparcie dla Misi jako priorytet

Jednym z najważniejszych wątków rozmowy była kwestia zabezpieczenia przyszłości córki Pona. Po śmierci rapera w przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się informacje o jego trudnej sytuacji życiowej i materialnej. Dyskutowano również o internetowych zbiórkach oraz kontrowersjach, jakie narosły wokół tego tematu.

Deklaracja Sokoła może być odczytywana jako próba uporządkowania tej sytuacji i odejścia od doraźnych, chaotycznych działań na rzecz rozwiązań, które dadzą dziecku realne poczucie bezpieczeństwa. Raper nie ukrywał, że to właśnie dobro Misi jest jednym z głównych motywów podejmowanych inicjatyw.

– Mamy bardzo poważne pomysły jako grupa, żeby po pierwsze go upamiętnić, a po drugie zabezpieczyć jego córkę. A co innego możesz zrobić naprawdę? – podkreślił w rozmowie.

Upamiętnienie Pona i odpowiedzialność środowiska

Zapowiedzi Sokoła pokazują także szerszy kontekst – odpowiedzialność środowiska, z którego wywodził się Pon. ZIP Skład był dla wielu nie tylko kolektywem muzycznym, ale też wspólnotą opartą na lojalności i wieloletnich relacjach. Wsparcie dla rodziny zmarłego artysty wydaje się naturalnym przedłużeniem tych wartości.

Choć nie wiadomo jeszcze, w jakiej formie Pon zostanie upamiętniony, fani spodziewają się, że będą to działania godne jego dorobku i znaczenia dla polskiego rapu. Równocześnie coraz wyraźniej wybrzmiewa przekaz, że pamięć o artyście nie powinna ograniczać się do symbolicznych gestów, lecz iść w parze z realną pomocą jego bliskim.

Czekając na konkrety

Na tym etapie Sokół i ZIP Skład proszą o cierpliwość. Brak szczegółów nie wynika z braku planów, lecz z potrzeby dopracowania wszystkich elementów i uniknięcia błędów. Raperzy chcą uniknąć sytuacji, w której publiczne deklaracje wyprzedzają faktyczne możliwości realizacji.

Dla fanów jest to jednak jasny sygnał, że temat nie został odłożony na bok. Wręcz przeciwnie – trwają prace, które mają przynieść długofalowy efekt i realne wsparcie dla Misi. Zapowiedź "poważnych pomysłów" daje nadzieję, że działania ZIP Składu będą miały charakter przemyślany, transparentny i skuteczny.

Choć na oficjalne ogłoszenia trzeba jeszcze poczekać, jedno jest pewne: środowisko, z którym Pon był związany przez lata, nie zamierza odwracać się od jego rodziny. W obliczu tragedii Sokół wyraźnie pokazuje, że odpowiedzialność i solidarność nie kończą się wraz z ostatnim koncertem czy nagraniem.