Wcześniej miałeś polski niedoinwestowany rap, który był po prostu strasznie k*rwa brzydki, był brzydszy niż wszystko, był brzydszy niż każdy inny gatunek w Polsce. Disco polo było ładniejsze. Były lata, że mniej bolało w oczy, gdy oglądałeś discopolowy klip, gdzie te wsiury wyjeżdżały gdzieś do Egiptu i pływały motorówką i przynajmniej po prostu widać było, że przynajmniej dobrze się bawią. I włączałeś - typu w 2006 roku - siedemsetny prawilny zespół spod Częstochowy, który po prostu machał rękami w twoim kierunku i pokazywał jak to zaraz cię zabiją. I ani oni nie umieli dobrze machać ręką, ani też nie rapowali i też na pewno nikogo nie zabili. Może okradli kiosk swojej ciotki w nocy, ale to cała ich gangsterka – powiedział o hip-hopie początku XXI wieku Ten Typ Mes.

Logo - Wirtualna Polska

Raper podzielił się też swoimi spostrzeżeniami na temat uwielbianej w naszym kraju muzyki Paktofoniki. Na pewno Paktofonika - mimo bezwzględnego talentu niektórych raperów w tym składzie - te bity były takie, że jak słyszę jakiś poważny singiel tego składu z tamtych czasów to wiem, że to powinno zostać jeszcze raz wydane remastered. To były takie bity, które się spotykało na demówkach i one nigdy nie powinny wyjść do mainstreamu, bo po prostu nie zostały odpowiednio podokręcane w masteringu. Już wtedy istniał wspaniały, amerykański rap, który brzmiał doskonale. Żeby nie wychodzić tutaj na jakiegoś boga masteringu: moje rzeczy też wtedy brzmiały źle – podkreślił Ten Typ Mes.

Artysta odniósł się też do współcześnie wydawanej muzyki, którą czasem czuje się zupełnie zmęczony. Jeżeli chodzi o zmęczenie, takie "overprzesztukowanie", to zdarza się, tak, że jakiś umysł, jakaś postać, za którą ja bym nie dał trzech groszy, nigdy w życiu bym go nie zaprosił do studia, do tworzenia, zaczyna przyciągać do siebie ze względu na pieniądze i wyświetlenia, sensownych ludzi od grafiki, sensownych ludzi od strojów. I okazuje się, że ktoś, kto jest kompletnym beztalenciem muzycznym, uzyskuje piękny teledysk, gdzie jest wystylizowany jak bóg mody. A jest po prostu jakimś chłopaczkiem, który też nigdy nie był jakimś trendsetterem, bo zawsze coś podpatrywał, zgapiał coś, przebierał się w jakieś tam ciuszki aktualnie kojarzące się z tym, że coś jest hot, ale on nigdy nie wytworzył niczego ani w modzie, ani w muzyce – podsumował hip-hopowiec.

"Cały ten zgiełk" to cykl rozmów Grzegorza Betleja, dziennikarza Open FM i Wirtualnej Polski. Od muzyki po tematy, którymi żyje całe społeczeństwo. "Chcę oddać głos artystom, którzy w formule niespiesznej rozmowy będą mieli czas na dzielenie się swoimi doświadczeniami i opiniami" – mówi autor podcastu.

Logo - Wirtualna Polska