Kontrowersyjna obecność w Rosji

16 grudnia Waldemar Kasta pojawił się w Moskwie jako prowadzący konferencję federacji ACB Jiu-Jitsu. Wydarzenie ACB Jiu-Jitsu 20 odbywało się w stolicy Rosji, a artysta miał również poprowadzić samą galę zaplanowaną na kolejny dzień w Dynamo Volleyball Arena. Już sama informacja o jego udziale w wydarzeniu wywołała zaskoczenie, zwłaszcza w kontekście dotychczasowej linii KSW.

Federacja po wybuchu wojny w Ukrainie jednoznacznie sprzeciwiła się rosyjskiej agresji, kończąc współpracę z rosyjskimi i czeczeńskimi zawodnikami. W tym kontekście obecność jednego z symboli KSW na wydarzeniu organizowanym w Rosji została odebrana jako ruch stojący w sprzeczności z dotychczasowym stanowiskiem środowiska.

Fala krytyki i reakcje fanów

Gdy informacja o udziale Kasty w moskiewskim wydarzeniu zaczęła krążyć w sieci, reakcje były natychmiastowe. Wielu internautów nie kryło rozczarowania i otwarcie zarzucało mu brak konsekwencji oraz oderwanie się od wartości, z którymi był kojarzony przez lata. Dodatkowe emocje wzbudził fakt, że sam zainteresowany nie relacjonował wydarzenia w mediach społecznościowych, co zostało odebrane jako próba przemilczenia sprawy.

Dyskusja szybko przerodziła się w szerszą debatę na temat odpowiedzialności osób publicznych i granic współpracy w obecnej sytuacji geopolitycznej. Dla wielu kibiców sportów walki obecność Kasty w Moskwie była trudna do zaakceptowania.

Wycofanie się z gali i oświadczenie

Pod wpływem krytyki Waldemar Kasta zdecydował się przerwać udział w wydarzeniu na żywo i wycofać się z dalszej współpracy przy gali. Choć władze KSW nie wydały oficjalnego stanowiska w tej sprawie, sam zainteresowany opublikował obszerne oświadczenie w mediach społecznościowych.

Raper przyznał w nim, że decyzja o współpracy z czeczeńską organizacją była błędem. Podkreślił, że dopiero rozmowa z Maciejem Kawulskim uświadomiła mu, jak niestosownie postąpił. "Chciałbym wszystkich serdecznie przeprosić za moje nierozważne zachowanie" – napisał, zaznaczając, że jest gotów ponieść wszelkie konsekwencje swojej decyzji.

"Bardzo chciałbym nadal być częścią Rodziny KSW"

W dalszej części oświadczenia Waldemar Kasta nie ukrywał, jak ważna jest dla niego relacja z KSW. Podkreślił, że od lat czuł się częścią tej sportowej rodziny i bardzo zależy mu na odbudowaniu zaufania. Wyraził nadzieję, że jego nieprzemyślana decyzja nie przekreśli wspólnej historii i wielu lat współpracy z federacją.

Jednocześnie zaznaczył, że natychmiast po zrozumieniu powagi sytuacji zdecydował się przerwać udział w wydarzeniu odbywającym się w Moskwie. Jego słowa miały być wyrazem skruchy, ale też próbą zamknięcia jednego z najbardziej kontrowersyjnych rozdziałów w jego dotychczasowej karierze.

Sprawa Waldemara Kasty pokazuje, jak ogromne znaczenie mają dziś decyzje podejmowane przez osoby publiczne i jak szybko mogą one zostać ocenione przez opinię publiczną. Dla wielu fanów będzie to test szczerości jego deklaracji i dowód na to, czy zaufanie, o którym pisze, rzeczywiście da się odbudować.