Muzyczna forma ekstremalnie skondensowana

Krótki numer ukazał się jako część nowej strategii artystycznej Leosi, która coraz śmielej igra z konwencją i oczekiwaniami słuchaczy. Choć wcześniej znana była głównie z takich przebojów jak "Szklanki", "Baila Ella" czy "Jungle Girl", dziś pokazuje, że nie boi się nawet najbardziej nietypowych form wyrazu. Utwór "Tego nie było w planach" może i trwa mniej niż reklama na YouTube, ale trudno odmówić mu charakteru.

Zwięzłość, która robi wrażenie

Treść piosenki, choć krótka, pozostaje w stylu artystki – bezpośrednia, błyskotliwa i jak zawsze z przymrużeniem oka. W zaledwie 20 sekund Young Leosia komentuje rzeczywistość, w której nawet najkrótsze formy potrafią stać się viralem. I trzeba przyznać – jej się to udało. Wystarczyło kilkanaście godzin od publikacji, by piosenka znalazła się w obiegu na TikToku, Instagramie i Twitterze, gdzie użytkownicy masowo zaczęli tworzyć własne remiksy, komentarze i parodie.

Muzyka w czasach TikToka

Wielu fanów widzi w tym utworze nie tylko żartobliwą zagrywkę, ale także celny komentarz do obecnych trendów w przemyśle muzycznym. Czasy, gdy piosenka musiała trwać trzy minuty, by zostać zapamiętana, powoli odchodzą w zapomnienie. Dziś liczy się pomysł, wyrazistość i chwytliwa forma – a "Tego nie było w planach" spełnia wszystkie te warunki z nawiązką.

Przyszłość pod znakiem skrótów?

Czy "Tego nie było w planach" to zapowiedź nowego kierunku w twórczości Young Leosi? A może po prostu figiel dla fanów? Jedno jest pewne: artystka znów udowodniła, że potrafi być o krok przed konkurencją i doskonale czuje puls internetu. I choć piosenka trwa tylko chwilę – zostaje w głowie na długo.

Logo - Wirtualna Polska